Budowanie w Polsce będzie droższe?!
- Admin
- 4 sty 2018
- 2 minut(y) czytania

Piszemy ten post z myslą o każdym kto jeszcze nie zdecydował sie na wybudowanie lub zakup własnych "czterech ścian". W przeczytanym przeze mnie artykule
http://biznes.interia.pl/budownictwo/news/budowa-domu-w-2018-r-bedzie-duzo-drozsza,2551637,4212, pokazane zostały przybliżone wartości podwyżek za robociznę.
Dlaczego "osmieliłem" się o tym napisać? Otóż uważam, że nie jest to do końca uzasadnione. Nawet jeżeli inni przedsiębiorcy nie zgodzą się ze mną, opiszę kilka swoich spostrzeżeń.
Jednym z przykładów niech będzie to, cytuję: w 2017 roku weszły przepisy prawa budowlanego, które wymusiły na inwestorach wyższe wydatki na niektóre materiały budowlane. Przepisy narzucają na inwestorów osiągnięcie odpowiedniego współczynnika Ep - łączącego parametry izolacyjne budynku z rodzajem ogrzewania. W praktyce wymuszają one zastosowanie lepszego ocieplenia budynku, okien oraz odpowiedniego rodzaju ogrzewania (preferowane są odnawialne źródła energii).
Analizując, od dawna mamy do czynienia z oknami pasywnymi o współczynniku nawet Uw-0,5 W/m2K gdzie ich cena jest w miarę stała ze względu na coraz wiekszą konkurencję na rynku i popularność; ocieplanie pianą PUR istnieje na rynku od kilku lat a cena jest ustabilizowana; ceny rekuperacji, pomp ciepła, ogrzewania podłogowego na podczerwień stabilne. Wszystkie te uwagi nie są wyssane z palca, bazuję na tym czego doświadczyłem w 2017 r.
Jeśli chodzi o ceny robocizny, zrozumiałe dla mnie jest twierdzenie, że prace muraskie podrożały o ok. 10%, prace dekarskie powyżej 10%, usługi elektryczne około 15%, montaż suchej zabudowy około 10%, usługi hydrauliczne około 30% (?!) - przecież wynagrodzenia w budownictwie być może nie poszybowały, inflacja jest niska, ale chyba najważniejszym czynnikiem jest zbyt mała kadra wykfalifikowanych pracowników budowlanych, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę nabór pracowników ze wschodu.
Faktem jest, że cena m2 u deweloperów wzrosła, ale czy nie jest to podyktowane zmaksymalizowaniem ich zysków...w końcu przecież polski rząd zapowiedział program budownictwa socjalnego, a od tego roku zakaz budowania mieszkań poniżej 25 m2.
Zrozumiałym może być wzrost cen w latach późniejszych, ze względu na inflację, brak wykfalifikowanej kadry lub zaostrzone o 35% normy ( od 2021 roku), chociaż technologie które mają zapewnić odpowiedni standart cieplny są dostępne już dzisiaj...
Pewną szansą dla inwestorów może być alternatywne budownictwo szkieletowe i prefabrykowane. Budowanie w tych technologiach skraca czas budowy, co przekłada się na wydatki związane z robocizną, która jest znaczącą częścią wydatków podczas budowy i wykończeniach w granicach od 40-50 %.
Zapraszam też do przeczytania naszego wcześniejszego artykułu porównującego budownictwo szkieletowe i tradycyjne, oraz stereotypy związane z tym iż budownictwo szkieletowe jest traktowane "po macoszemu".
Wprowadzenie tego typu "budowania" na szerszą skalę niż do tej pory pozwoli zmniejszyć koszty budowy domu nawet o 40%. Czy jest to opłacalne, na to pytanie muszą Państwo odpowiedzieć sami....
Comments